It's Friday day... 馃槄 7 October 2022
Ostatni dzie艅 kursu... Z gul膮 w gardle p臋dz臋 na zaj臋cia, bo przecie偶 nic wczoraj po po艂udniu ani wieczorem nie upi臋kszy艂am na swojej stronie internetowej, czy na blogu, a dzi艣 ju偶 prezentacja.馃槺
Ale my艣l臋 sobie, 偶e przecie偶 wszystko, co by艂o wymagane mam, tylko troch臋 obr贸bki to wymaga... Mo偶e Mario mi zaliczy..? Mam tak膮 szczer膮 nadziej臋. 馃槆
Ale my艣l臋 sobie, 偶e przecie偶 wszystko, co by艂o wymagane mam, tylko troch臋 obr贸bki to wymaga... Mo偶e Mario mi zaliczy..? Mam tak膮 szczer膮 nadziej臋. 馃槆
Ko艂o fortuny przygotowane przez trenera losuje nasze imiona, i d艂ugo mi si臋 udaje. D艂uga przerwa przede mn膮, kt贸r膮 sp臋dzam na "moim" malta艅skim skrawku wybrze偶a, gdzie mog臋 si臋 wyciszy膰 obserwuj膮c fale i tego oto pana/pani膮... Kto wie 馃槉
Po przerwie ko艂o fortuny zatrzymuje si臋 na moim imieniu...馃檲 Kr贸tko i zwi臋藕le przedstawiam wszystko, co uda艂o mi si臋 stworzy膰 podczas kursu, t艂umacz臋 dlaczego nie mam tak 艂adnie jak kole偶anki i ... zdobywam zaliczenie馃槉馃挭. Uff... ale ile nerw贸w mnie to kosztowa艂o, jeden Pan B贸g wie.
Otrzymujemy certyfikaty, wype艂niamy ankiety, mi艂o si臋 ze sob膮 偶egnamy...
To ju偶 KONIEC kursu. Szkoda馃槍
W korytarzu spotykam si臋 z moj膮 gogo艂owsk膮 ekip膮 i robimy wsp贸lne zdj臋cie.
Co teraz??? Czas wolny馃榿 Na dzi艣 mam w planie Three Cities... Czy zd膮偶臋? Nie wiem... Hurry up, Monica!馃槄
A tu kilka obraz贸w z Tr贸jmiasta: L-Isla-Bormla-Birgu, po艂o偶onych w zatoce, nieopodal Valetty.
Czas na obiad - dzi艣 blisko, miejscowy bar Tony's Bar. Co tym razem? A mo偶e tradycyjna potrawa malta艅ska - Bigilla (dip z bobu i czosnku) oraz dodatkowo tu艅czyk, obydwa dania podane z sa艂atk膮. By艂o pysznie i zadziwiaj膮co tanio 馃槉
A p贸藕niej autobus do Valetty - zn贸w korek, wysiadam przy kole sterowym, pieszo id臋 jakie艣 500m i wsiadam z powrotem do tego samego autobusu馃槄 Ach, ten transport malta艅ski, jak偶e jest elastyczny i wychodzi naprzeciw potrzebie aktywno艣ci fizycznej cz艂owieka. 馃槃
A p贸藕niej autobus do Valetty - zn贸w korek, wysiadam przy kole sterowym, pieszo id臋 jakie艣 500m i wsiadam z powrotem do tego samego autobusu馃槄 Ach, ten transport malta艅ski, jak偶e jest elastyczny i wychodzi naprzeciw potrzebie aktywno艣ci fizycznej cz艂owieka. 馃槃
W Valettcie wsiadam w stosowny autobus i jad臋 prosto do L-Isla, miasta okre艣lanego Civitas Invicta, czyli Niezdobyte Miasto za spraw膮 fortyfikacji, kt贸re chroni艂y mieszka艅c贸w.
Wychodz臋 na mur, widz臋 ogromne statki pasa偶erskie i pi臋kne wybrze偶e, a p贸藕niej ju偶 pomykam uliczkami przed siebie, gdzie mnie oczy i nogi ponios膮. 馃槉
I tak id膮c docieram do Bormla - najwi臋kszego z Trzech Miast. I jako 偶e jest pierwszy pi膮tek miesi膮ca, wst臋puj臋 tam do ko艣cio艂a, gdzie trwa ju偶 nabo偶e艅stwo.
Po mszy wychodz臋 i co dalej? Gdzie Birgu?
Id臋 zn贸w przed siebie gdzie艣, gdzie jeszcze nie by艂am. Bacznie rozgl膮dam si臋 za przystankiem, 偶eby m贸c st膮d wr贸ci膰馃槄 Jest przystanek, wi臋c jestem bezpieczna 馃榾 Ju偶 wiecz贸r, 19.00, dochodz臋 do jakiego艣 solidnego budynku.... to Muzeum Wojny -Malta at War Museum.
Hmm... ale nadal nie wiem, gdzie jestem. Jaki艣 starszy pan robi profesjonalnym aparatem zdj臋cia bramy... C贸偶, zapytam: Czy to Bormla czy Birgu?馃槃 O, jak偶e mi艂y cz艂owiek, m贸wi, 偶e to ju偶 Birgu i zaczynamy kr贸tk膮 i przemi艂膮 rozmow臋馃槉Pan zaprasza mnie na jutro na wiecz贸r, poniewa偶 ma odbywa膰 si臋 tu fiesta, ma by膰 klimatycznie, wsz臋dzie 艣wiece na ulicach i pi臋kne ozdoby... Ju偶 to widz臋 oczami wyobra藕ni馃槏. Mo偶e jutro uda si臋 tu wr贸ci膰...
Dzi臋kuj臋 za pomoc i na chwil臋 przysiad艂am na pobliskiej 艂aweczce (nogi troch臋 ju偶 bol膮!), 偶eby sprawdzi膰 co to za muzeum... Baterii w telefonie nie tak du偶o, wi臋c tylko zerkam na info raz dwa. 馃槑
Muzeum prezentuje na wystawach sta艂ych pami膮tki z okresu II wojny 艣wiatowej (przedmioty osobiste, dokumenty, medale, mundury, bro艅) oraz mo偶na tu obejrze膰 kroniki filmowe z okresu zmasowanych bombardowa艅 Luftwaffe (1940-43) oraz odrestaurowane schrony przeciwbombowe. I jak si臋 okaza艂o - Birgu by艂o najsilniej atakowanym celem niemieckich bombowc贸w.
Warto by艂oby przyjecha膰 tu typowo na zwiedzanie, ale teraz czas i艣膰 dalej, tym razem w d贸艂 ulicy. Wygl膮da na to, 偶e tam mo偶e by膰 ciekawie.
I by艂o - fiesta na ca艂ego馃槂. Oczywi艣cie musia艂am zwiedzi膰 ko艣ci贸艂 i pospacerowa膰 mi臋dzy straganami serwuj膮cymi r贸偶no艣ci, pocz膮wszy od trunk贸w, po przysmaki kuchni i r贸偶nego rodzaju 艣wiecide艂ka. By艂a te偶 scena, na kt贸rej jaki艣 zesp贸艂 muzyczny gra艂 rockowe przeboje...



I z tego wszystkiego straci艂am troch臋 rachub臋 czasu... Przystanek by艂 niedaleko Muzeum Wojny, wi臋c musia艂am wspina膰 si臋 ulic膮 w g贸r臋, po drodze zwiedzi艂am z zewn膮trz schrony i zanim dosz艂am do przystanku, autobus zd膮偶y艂 odjecha膰... widzia艂am tylko napis i numer na tylnej szybie馃槙. No c贸偶, mo偶e to nie by艂 ostatni kurs do Valetty...
Na moje szcz臋艣cie nie by艂, tyle tylko 偶e nast臋pny autobus odchodzi艂 dopiero za godzin臋馃槄. Ju偶 nie schodzi艂am na d贸艂, tylko trzyma艂am si臋 w pobli偶u przystanku, na kt贸ry zacz臋li schodzi膰 si臋 inni oczekuj膮cy na powr贸t do stolicy, w tym Polacy.
Pi臋kny krajobraz roztacza艂 si臋 z tego miejsca, ale ju偶 nie robi艂am 偶adnych zdj臋膰, gdy偶 bateria pokazywa艂a 10% 馃檲.W ko艅cu mocno zm臋czona usiad艂am na schodkach i cierpliwie czeka艂am na autobus, kt贸ry przyjecha艂 zgodnie z rozk艂adem (!). W Valettcie nie czeka艂am d艂ugo na kurs do St. Julians, a tam... imprezowo na ca艂ego馃槃a偶 trudno przej艣膰 chodnikiem, tak wok贸艂 ludzi.
Uff... ale to by艂 d艂ugi dzie艅馃槉
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz